To już prawie końcówka sezonu na młodą botwinkę więc wykorzystajcie tą okazję by spróbować zrobić to cudo samemu. Osobiście będę za nią tęsknić jak za każdym sezonowym przysmakiem lecz już niedługo będę zajadać porzeczki i borówki :D ;D Tymczasem wysyłam Wam gorące pozdrowienia z Zakopanego i przepisik!
Zupka z botwinki
Pęczek młodej botwinki
Ziemniaczki młode
Bulion ok 1,5 litra
Sok z cytryny
Liść laurowy
Ziele angielskie (4-5 kulek)
3 łyż śmietany 30%
2 łyż mąki
Koperek
Maggi
Pieprz i sól
Gotujemy bulion lub robimy wywar rosołowy na kostkach ( do
wody wrzucamy 2 kostki rosołowe, 2 marchewki kawałek selera i pietruszki ) –
gotujemy aż zawrzy. Dokładamy pęczek pokrojonej młodej botwinki – bulwy w
plasterki a gałązki w paseczki długości
około 5 cm. Można też użyć liści, ale ja osobiście tego nie robię. Gotujemy na średnim
ogniu, dokładamy liść laurowy ziele angielskie, pieprz, sól, maggi i odrobinę
soku z cytryny.
Postarajmy się nie doprowadzić do ponownego wrzenia – gdyż może
stracić kolor. Po ugotowaniu (ok 10 min) ściągamy z ognia. W miseczce mieszamy
śmietanę i mąkę na jednolitą masę następnie dolewamy drugie tyle naszej zupy,
roztrzepujemy. Różowy roztwór wmieszaj do reszty zupy i zamieszaj energicznie. Posyp
posiekanym koperkiem i zajadaj z młodymi ziemniaczkami.
Smacznego!
Pychaa :D Polecam bo jadłam :D
OdpowiedzUsuń